Ostre czapki z głów


Arcyciekawy temat przestępczego półświatka lat '20 ubiegłego wieku - bardzo z resztą wdzięczny dla filmowców, bo można się przy tym gatunku popisać scenografią, kostiumami, efektami specjalnymi i oprzeć o setki biografii ludzi czyniących zło w tamtym okresie - może wydawać się już nieco wyczerpana. I owszem, o Al Capone i jego ekipie wiemy już prawie wszystko. Jednak stacja BBC postanowiła podejść do tematu od strony własnego podwórka, przedstawiając nam historię swojskich gangsterów, którzy nie odbiegali od swoich amerykańskich kumpli po fachu pod żadnym względem, nawet bez prohibicji.

Normalnie, zdejmowanie czapki na nasz widok uznawane jest za gest grzecznościowy, uprzejmą chęć oddania nam szacunku. Jednak w przypadku bohaterów "Peaky Blinders" sprawa ma się trochę inaczej, bo widząc zdejmowaną czapkę przez jednego z członków gangu, jedyna słuszna decyzja to podwinąć nogawki i spieprzać jak najdalej się da. 


Elementem rozpoznawczym dla tytułowego gangu są wszyte w daszki charakterystycznych czapek żyletki, które pomagają ich właścicielom w walce wręcz. Szefostwo w Peaky Blinders należy do braci Shelby - wojennych weteranów, zajmujących się bukmacherką i innymi, lekkimi interesami na lewo. Głównym bohaterem serialu jest jeden z nich - przywódczy Tommy, który polegając na zdrowym rozsądku i powojennym braku empatii, pomimo tego, że nie jest najstarszym z rodzeństwa, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zawładnąć miastem od tej mniej legalnej strony. Szło mu całkiem nieźle. Ludzie szanowali i bali się Peaky Blinders, jednak wszystko zmienia się, kiedy Tommy przez przypadek kradnie nie tę przesyłkę, którą powinien. Na odnalezieniu pakunku zależy najważniejszym ludziom w państwie, dlatego do Birmingham przybywa jeden z najlepszych detektywów w kraju, a wraz z nim tajemnicza i urodziwa barmanka.

Oprócz genialnego klimatu brudnych ulic Birmingham, dymu i żaru bijącego z wszechobecnych fabryk oraz charakterystycznych fryzur i strojów, "Peaky Blinders" przyciąga świetnie napisanymi postaciami. Trudno jest przejść obojętnie obok często trudnych decyzji podejmowanych przez Tommy'ego, dzięki świetnej grze Cillian'a Murphy'ego ("Incepcja"). Do aktorskiego pojedynku staje z nim serialowy antagonista, Sam Neill ("Park Jurajski"), wcielający się w rolę Komisarza Campbell'a. Będąc przy aktorach, ciężko nie wspomnieć o doskonałej Helen McCrory, grającej ciotkę Tommy'ego. Aktorka znana z roli matki Malfoya w filmach o Harrym Potterze odwaliła tutaj kawał dobrej roboty, tworząc postać twardej, odważnej, ale trzeźwo myślącej kobiety.


Wbrew pozorom, podstawa serialu nie jest sam świat gangsterskich porachunków, a motywy działań bohaterów. Główną rolę w ich psychice odgrywa powojenna trauma i chęć zapewnienia sobie i bliskim godnej przyszłości w śmierdzącym hutą mieście. Tommy poszukuje zmian w swoim życiu, a te przychodzą wraz z miłością. W pewnym momencie nie wiemy już kto jest dobry, a kto zły, role się odwracają, a my ambiwalentnie obserwujemy bohaterów i decyzje przez nich podejmowane.

"Peaky Blinders" stanął do walki z kończącym się właśnie "Zakazanym Imperium". Choć serial fabularnie nieco odbija od swojego niewątpliwego konkurenta, ciężko nie doszukiwać się podobieństw - choćby w postaci odtwórcy głównej roli, któremu urodą nie tak daleko do Steve'a Buscemi'ego. Ja myślę, że nie warto się wykłócać, która z produkcji jest lepsza. Obie mogą współistnieć, a nawet więcej - "Peaky Blinders" z pewnością stanie się idealną alternatywą dla wszystkich, którym tęskno będzie do gangsterskiego klimatu po zakończeniu serialowego giganta HBO

Polecam, bo naprawdę warto.
Share on Google Plus

About Unknown

This is a short description in the author block about the author. You edit it by entering text in the "Biographical Info" field in the user admin panel.

0 komentarze:

Prześlij komentarz