Z pewnych powodów mam słabość do tej krótkometrażówki. Podejrzewam, że każdy kto kiedykolwiek imał się dorywczej, nic nie wnoszącej do naszego życia pracy z typowej konieczności, przytulając do serca maksymę "żadna praca nie hańbi", a mimo wszystko dusząc w sobie poczucie winy za to, że marnujemy swój potencjał i czas, kipiąc z zazdrości ku tym, którzy tego robić nie muszą, znajdzie w tym filmie coś dla siebie. Być może się z nim utożsami, przypomni sobie jak to było kiedyś, albo po prostu się uśmiechnie, bo tematyka jest bardzo przyjemna.
"Cashback", opowiada o młodych ludziach pracujących na nocnej zmianie w jednym z angielskich supermarketów. Jednak nie ich praca jest tu główną fabułą, a to jak sobie swoje nudne obowiązki urozmaicają, sprawiając by czas mijał szybciej. Miłym akcentem jest opowieść głównego bohatera, w której występuje sporo atrakcyjnej nagości, także gorąco polecam.
Materiał dla widzów +16.
Obejrzałam. Najbardziej zdziwił mnie moment przestraszenia dziewczyny, gdy spojrzała na zegarek. To, jak próbuję nie myśleć o tym, ile zostało jej jeszcze godzin nudzącej pracy. Ogólnie uwielbiam filmy krótkometrażowe, choć głównie oglądam polskie etiudy np. "Męska sprawa" lub "Brzydkie słowa". Parę zdań o tej drugiej produkcji znajdziesz tutaj: http://filmoweszkielka.blogspot.com/2014/08/wulgaryzmy-ktore-nie-obrazaja.html ;)
OdpowiedzUsuń