Ostatnimi laty poznaliśmy kilka filmów, które z gracją
pływają w zalewie wielogatunkowości, ale jednocześnie wybijają się
charakterystycznym dla siebie klimatem i oryginalną, współczesną estetyką.
Młodzi reżyserzy, często debiutanci w kinie przez duże K, starają się
wprowadzić do X muzy świeżość, nie uciekając tym samym od wzorowania się na
najlepszych. Był świetny „Drive” Refna, „Spring Breakers” Korina, a ostatnio
oko cieszył zaskakująco dobry „Gość” Wingarda. Teraz przyszedł czas na Marjane
Satrapi i jej spojrzenie na psychicznie chorego zabójcę z troche innej strony,
czyli czarną komedię „Głosy”.
Są na świecie aktorzy stworzeni do komediowych ról, a każda
próba odprucia z siebie łatki filmowego śmieszka, kończy się w ich przypadku
bolesną porażką. Jednym z nich jest Ryan Reynolds, który swoją popularność
zyskał dzięki rolom w komediach młodzieżowych i romantycznych, a kiedy juz
spróbował swoich sił w czymś poważniejszym, również wychodziło mu to komicznie,
ale już nie w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po licznych błędach,
Kanadyjczyk w końcu znalazł rolę idealną dla siebie, bo chory psychicznie
morderca, w spowitym czarnym humorem thrillerze to coś w czym Reynolds poczuł
się jak ryba w wodzie i widać to gołym okiem.
Amerykański debiut irańskiej pani reżyser, to opowieść o Jerrym (Reynolds)
– chorym na schizofrenię pracowniku fabryki w prowincjonalnym, amerykańskim
miasteczku. Nasz bohater przeszedł traumę w dzieciństwie, a chorobę
odziedziczył po mamie, która lubiła sobie od czasu do czasu pogadać z
„aniołami”. Jerry również jest rozmowny, jednak dla odmiany, jego dyskutantami
są... zwierzęta. Pewnej nocy, kompletnie niechcący, dźga on swoją koleżankę z
pracy (w której potajemnie się podkochuje) długim nożem kuchennym, jakieś 20 razy.
Po powrocie do domu, zasięga porady swoich pupili – rudego kota i śliniącego
się psa, bo czuje się w całej sytuacji zagubiony. Jerry decyduje się zatuszować
zbrodnię, jednak prowadzi to do ciągu zdarzeń, których nie jest w stanie
kontrolować.
Połączenie lekkiego dreszczowca z komedią zawsze dobrze
smakuje, jednak mam wrażenie, że w tym przypadku może wywołać swojego rodzaju
emocjonalne mdłości. Chodzi o to, że najstraszniejsze w tym filmie jest to, że
rzeczywiście potrafi być zabawny. Do pewnego momentu uśmiechamy się, zachwyceni
jak śmiesznie wygląda szurnięty Reynolds w różowym uniformie, pakujący z
zawodowym zaangażowaniem umywalkę do pudła, kontrastując to ze szlachtowaniem
zwłok Gemmy Arterton w ciemnym lesie (BTW, fajne ujęcie cycków). Mało tego! Jak rozmawia ze zwierzakami i
głową swojej ofiary, nasze umysły zachwycone są współczesną groteską, którą
karmi nas pani Satrapi. Problem pojawia się, kiedy historia zaczyna poważnieć,
a my rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Czarny humor kończy się, gdy bliżej
poznajemy głównego bohatera i choć satyrycznie kiczowaty klimat utrzymany jest
do końca, czujemy się trochę jak po nieświadomym żarcie o łysych, powiedzianym
do osoby po chemioterapii. Na szczęście uczucie zakłopotania zostaje nam
zrekompensowane końcowymi napisami, gdy wchodzimy prosto do głowy Jerrego,
który w metaforyczny sposób mówi nam, że wcale się nie gniewa.
Wielogatunkowość filmu pozwala odnaleźć się w nim sporej
grupie odbiorców, bo wykorzystane są tu sztuczki dobrze znane z młodzieżowych
slasherów, klasyków czarnych komedii, a znajdzie się i nawet szczypta
burtonowskiej fantastyki. Choć połączenie dr Dolittle, 40-letniego prawiczka
i Patricka Batemana, może wydawać się ryzykownym wyborem na głównego bohatera
filmu, to w tym przypadku ryzyko się opłaciło – koniec końców Jerrego nie da
się nie lubić, nawet jeśli wiemy czego dokonał. Marjane Satrapi, może być
zadowolona, bo film pozostaje w pamięci, a chyba o to chodzi w debiucie.
„Głosami” udowodniła, że można stworzyć coś pysznego, nawet jeśli odgrzewa się
przejedzone produkty, wystarczy tylko dobrze połączyć smaki.
Smacznego.
TYTUŁ: Głosy
REŻYSERIA: Marjane Satrapi
OBSADA: Ryan Reynolds, Gemma Arterton, Anna Kendrick
ROK PRODUKCJI: 2014
REŻYSERIA: Marjane Satrapi
OBSADA: Ryan Reynolds, Gemma Arterton, Anna Kendrick
ROK PRODUKCJI: 2014
0 komentarze:
Prześlij komentarz